3-latek na angielskim – cz.2

Dziś druga część artykułu – jak uczyć 3-latki?

Kiedy już jesteśmy po rozgrzewce przychodzi pora na realizację nowego tematu. Zawsze staramy się o „efekt wow”. Nie ma u nas nudnego pokazywania kart i powtarzania chórem. Naszym celem jest przede wszystkim zaciekawienie malucha bo tylko wtedy jesteśmy w stanie do niego dotrzeć i czegoś go nauczyć. Najprostszym sposobem na zaangażowanie dziecka jest zadawanie mu pytań i zabawa w zgadywanie.

maluchy2

Jeśli już powtarzać chórem to tylko z pomysłem! Raz głośno, raz cicho, raz śpiewającym głosem, innym razem niskim i upiornym. Ma być różnorodnie, bo to właśnie różnorodnie nie znaczy nudno. Czasem można wykorzystać jakiś rekwizyt np. zabawkowy mikrofon – nagle powtarzanie słownictwa staje się super śmieszną zabawą! Kiedy dzieci zapoznały się już ze słownictwem, trzeba wstać. W końcu ruch to podstawa z lekcjach z tak małymi dziećmi!

Można np. pochować w różnych miejscach sali przedmioty z danych pomieszczeń owinięte papierem do pakowania prezentów. Zadaniem dzieci jest znalezienie ich i przyniesienie na środek sali. Ile jest przy tym radości 🙂 Kiedy już wszystkie tajemnicze obiekty zostaną odnalezione – odpakowujemy je po kolei i dopasowujemy do kart z pomieszczeniami. Niektóre zagadki są proste, bo przecież chyba każdy 3-latek wie, gdzie można znaleźć łyżkę, ale klucz hydrauliczny?

maluchy1

Żeby utrwalić słownictwo, trzeba znaleźć kolejny sposób na powtórzenie słownictwa na głos. Oczywiście my stawiamy na komunikację, więc nawet te najmłodsze grupy mówią pełnymi zdaniami. Każdemu słówku towarzyszy fraza np. w przypadku pomieszczeń jest to: 'Baby Monkey is in the…(kitchen)’ (Mała małpka jest w kuchni). I tym razem powtarzamy na wesoło – czasem bawimy się łowienie rybek, czasami zakładam na głowę kapelusz czarodziejki i czaruję, innym razem karmimy potwora i wrzucamy karty do jego straszliwej paszczy. Nasze pomysły na wprowadzenie magicznej atmosfery na zajęciach ciągle mnożą się i mnożą! Kolejnym razem zdradzę ich trochę więcej 🙂

Więcej na ten temat w moim poprzednim artykule: >KLIK<

red. Beata Owczarek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *