Tablet dla dziecka? Za i przeciw :)

Dziś rozważymy wszystkie za i przeciw dla kupowania tabletu dla dziecka

Rodzice, których szczęściem jest posiadanie młodszych, kilkuletnich dzieci doskonale znają wartość godziny albo dwóch błogiego spokoju. Czas tylko dla siebie to coś, o co świeżo upieczeni rodzice walczą, zabiegają, czasami też coś o czym zapominają 😉  Myślę, że to właśnie młodym rodzicom perspektywa kupna tabletu dla dziecka wydaje się najbardziej kusząca – jednocześnie mnożą się wszystkie 'przeciw’, które możemy łatwo znaleźć w Internecie czy też mediach społecznościowych. Czy tablet jest dobrym prezentem dla kilkuletniego dziecka? Spróbujmy dzisiaj rozważyć wszystkie 'za i przeciw’, tak aby rodzicom łatwiej było podjąć decyzję 🙂

Przeciw: wpływ tabletu na psychikę dziecka nie jest jeszcze dobrze zbadany.

Może fakt, że wpływ tabletów i innych urządzeń elektronicznych na rozwój i funkcjonowanie psychiczne dziecka nie jest jeszcze dobrze zbadany, nie stanowi wystarczającego dowodu na wrzucenie go do worka 'przeciw’, sądzę jednak że w tym przypadku będzie to zdecydowanie najbezpieczniejsza opcja. Lepiej 'dmuchać na zimne’ jak to mówią i pamiętać, że tablety i inne urządzenia elektroniczne to stosunkowo nowe 'zjawiska’, o których co prawda pisze i mówi się sporo (częściej w negatywnym kontekście), jednak stricte naukowych dowodów i badań na ten temat jakoś bardzo dużo nie ma.

Za: tablet może być prawdziwym wybawieniem w sytuacjach publicznych.

Ten wyjątkowo potężny argument ciężko zbagatelizować. Tablet czy też telefon to tak bardzo atrakcyjne dla dzieci 'zabawki’, że praktycznie gwarantowane jest przynajmniej kilkadziesiąt minut spokoju. Szczególną wiedzę na ten temat mają rodzice dzieci, którzy często z pociechami podróżują czy przesiadują w kolejkach do lekarza. 'Sytuacja publiczna’, kiedy mamy do czynienia z wieloma osobami które chcą w ciszy i spokoju spędzić podróż albo poczytać w poczekalni potrafi być naprawdę stresująca dla matki, której dziecko jest marudne. Tablet to w takich sytuacjach wybawienie, któremu nie sposób odmówić skuteczności – i to jest jedna z większych ( o ile nie największa) zaleta tego urządzenia.

Przeciw: tablet może być uzależniający.

Podobnie zresztą jak inne, atrakcyjne dla dziecka obiekty wykorzystywane w 'sprzyjających’ sytuacjach. Tablet na pewno nie powinien być lekiem na frustracje i złości. Dlaczego? Ponieważ dzieci w toku rozwoju nabywają m.in. umiejętności radzenia sobie z emocjami. Szczególnie widać to u 2,3 – latków u których ma miejsce pierwszy bunt. Dzieci uczą się wtedy radzić sobie z negatywnymi emocjami. Tablet w takich sytuacjach odwraca uwagę nie pozwalając przepracować tych negatywnych emocji, co może skutkować nieumiejętnością radzenia sobie z nimi w przyszłości.

Za: tablet może służyć do nauki.

Obecnie na rynku dostępnych jest mnóstwo aplikacji i gier skierowanych specjalnie dla dzieci, umożliwiających naukę nowego słownictwa, naukę języków i generalnie przekazujące wiedzę o świecie w przystępny dla malucha sposób. Atrakcyjne formy interaktywnych gier ułatwiają i przyspieszają naukę. Trzeba tylko pamiętać, że nie może to być jedyna forma przyswajania wiedzy o świecie, a najważniejszy sposób to nauka przed doświadczenie 🙂

Przeciw: przesiadywanie przed tabletem może negatywnie wpływać na różne zdolności umysłowe.

Może nie znaczy musi. Ale  niepokojące jest, że w różnych artykułach w Internecie można natknąć się na sygnały jakoby tablety i aplikacje w nich zawarte mogły wywierać negatywny wpływ na rozwój mowy, rozwój emocjonalny, koncentrację czy komunikację. Na blogach, forach czy też stronach internetowych łatwo można natknąć się na opinie matek, których dzieci często używające tabletów miewają problemy z koncentracją, bywają rozkojarzone czy zdarzają im się napady złości. Tak jak już wcześniej wspomniałam – lepiej dmuchać na zimne i ostrożnie podchodzić do tego typu zabawek 🙂

Czy są jeszcze jakieś 'za’?

Cóż, nadszedł ten moment w którym trudno jest znaleźć więcej głosów za udostępnianiem dziecku tabletu. Nie ma co zresztą szukać zalet 'na siłę’, skoro jest o nie tak trudno 😉 Być może zasada dmuchania na zimne sprawdzi się w tym przypadku najlepiej;)

Mimo wszystko warto jednak zauważyć, że w dzisiejszych czasach niemożliwe jest wychowanie dziecka bez udostępniania mu różnych elektronicznych urządzeń. Chcemy czy nie, technika idzie do przodu a duch czasu nie patrzy łaskawie na tych, którzy za nim nie nadążają 😉  Najrozsądniejsze tutaj będzie zdrowe wyważenie proporcji i rozsądne podejście do sprawy – bez przesady w jedną i drugą stronę – serdecznie polecam! 🙂

red. Klaudia Grzelaczyk

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *