Świąteczne warsztaty plastyczne

 

Czy u nas wieje nudą? – NIGDY!

Zawsze coś się dzieje i zawsze z czymś szalejemy 😉

Przed świętami zaszaleliśmy 'po całości’ – dobrze, że Pani Dyrektor nie widziała sal po zajęciach 😉

Kochane Panie wszystko posprzątały 🙂

Założeniem były ozdoby świąteczne….. ale kreatywność dzieci tak bardzo zaszalała, ze powstało mnóstwo różnych figurek, rzeźb płaskich, rzeźb przestrzennych czy nawet naczyń!

 

Zanim zabawa zaczęła się na dobre musieliśmy przygotować naszą masę 😉 Kiedy na stoliku położyłam klej do drewna – dzieci były baaardzo zdziwione… Później położyłam skrobię ziemniaczaną – oczy dzieci zrobiły się jeszcze większe… Ale największe to chyba były w momencie podania każdemu dziecku kawałka cytryny! A potem już zobaczyłam tylko otwarte buzie – gdy zobaczyły oliwkę do ciała dla dzieci 🙂

Wszystko pięknie, w odpowiednich proporcjach i bardzo dokładnie wymieszaliśmy i wygnietliśmy niczym domowe ciasto na pierogi naszej mamy 😉 Wszędzie była mąka… i jeszcze więcej mąki 😉 A jakby ktoś nie wiedział czego mieliśmy nadmiar… mąki! 🙂

25634787_1651535464867810_795043721_o

25634966_1651535424867814_1130646997_o

Kolejnym etapem naszej pracy było modelowanie figur, rzeźb płaskich czy zwierzątek… Powstał nawet wulkan po wybuchy raz trawnik ze śniegiem 😉 Były choinki, kwiatki, pająki, naleśniki czy czarna dziura z kosmosu! A ten uśmiech na twarzy i to zainteresowanie a także słodkie oczka roztapiają nasze już miękkie serca 😉

red. Iwona Wagan

 

Kreatywne zabawy – malujemy!

Maluchy też potrafią malować – ładniej niż myślicie! 😉

Na poniedziałkowych zajęciach Baby Time maluchy miały dwa zadania do wykonania. Pierwszym było stworzenie obrazu z kwiatów poprzez przyklejanie ich do papieru samoprzylepnego. Drugim  zadaniem było stworzenie kolorowego obrazu  w płaszczyźnie używając farb a za pędzle dzieciom posłużyły kwiaty, łodygi trawy i krzewów.

Pierwsze zadanie było dość proste, drugie dość szalone i wymagające się pobrudzenie mniej lub bardziej. Użycie pędzli to dla nas zbyt proste i nie daje takich fantastycznych efektów jakie udało się nam osiągnąć . Wzory i kształty poprzez użycie roślin do malowania były zaskakujące i po prostu piękne!

Oczywiście jak zawsze całej zabawie towarzyszyła rozmowa w języku angielskim 😉

Poniżej fotorelacja ze spotkania 🙂 Spotykamy się teraz w każdy poniedziałek o  godzinie 10.30.

dav
Kolorowa droga
sdr
Praca wree
dav
Co by tu wybrać 😉
dav
Rączki w ruch farba buch 🙂
dav
Mam pozwoliła 🙂
dav
W akcji 🙂
dav
Chyba mam rączki brudne 🙂
bty
Jest super 🙂

Więcej o naszych zajęciach tutaj:

http://babyenglishcenter.pl/o-nas/

Malowanie bańkami

Bubbles – czyli czas na bańki mydlane!

Mimo że bańki kojarzą się z czymś delikatnym i nietrwałym, udało nam się przenieść je na papier :). Potrzebowaliśmy tylko kilka białych kartek, papierowych kubeczków, mydła w płynie, farb i słomek. Na początku wlaliśmy wodę do ok. 1/3 objętości kubków.  Następnie każde dziecko odpowiedziało na pytanie: 'What colour do you want?’ i wycisnęło trochę wybranej farby do środka. Dzieci były bardzo zdziwione, kiedy dolałam mydła do ich kubeczków. Wyjaśniłam, że to dzięki 'soap'(mydło) powstaną nasze 'bubbles’. Kolejnym etapem było wymieszanie farby z wodą i mydłem za pomocą słomek.

Zaczęła się prawdziwa zabawa! Wzięliśmy drugi koniec słomek do ust i zaczęliśmy w nie dmuchać. Na początku słychać było charakterystyczny dźwięk bulgotania, a chwilę później zaczęła powstawać piana. Podnosiła się coraz wyżej i wyżej i cóż… niezmiernie cieszyłam się, że w sali jest pod dostatkiem mokrych chusteczek i papierowych ręczników. Poprosiłam dzieci by przyłożyły swoje kartki do tych kubeczków i zobaczyły, czy coś na niej powstanie. Nie powstało, więc dodaliśmy więcej farby. Kolejne próby dawały coraz lepsze rezultaty. Ustaliliśmy, że będziemy trzymać kartkę przy kubku z pianą przez dziesięć sekund (za każdym razem odliczaliśmy czas wspólnie po angielsku). Po usłyszeniu „stop” dzieci podnosiły kartki do góry, chwaliły się swoimi śladami bąbelków i biegły pod tablicę, aby położyć tuż pod nią swoją pracę do wyschnięcia. Co kilka minut wracaliśmy jednak po nie, aby wzbogacać je o kolejne ślady naszych baniek.

Na tych zajęciach dzieci dużo ze sobą współpracowały – gdy jedna osoba tworzyła bąbelki, druga przykładała swoją kartkę, następnie wymieniały się one nawzajem. Poszło naprawdę sprawnie i muszę przyznać, że efekty naszej pracy zespołowej były ciekawe i kolorowe 🙂 Podczas sprzątania towarzyszyła nam tradycyjnie piosenka 'Clean up’. Daje ona dzieciom dużo motywacji, by jak najszybciej doprowadzić wraz ze mną salę do porządku. Błyskawicznie uwinęliśmy się więc ze sprzątaniem i nadszedł czas na pamiątkowe zdjęcia z pracami. Na koniec zaśpiewaliśmy wspólnie piosenkę 'What time is it, Mr. Wolf?’, o którą dzieci często proszą na koniec. Jest ona o tyle fajna, że pod koniec każdego refrenu zamieniam się w wilka i próbuję „zjeść” dzieci. Jest więc dużo śmiechu i zabawy podczas uciekania przed „pożarciem”. Obiecałam dzieciom, że za dwa tygodnie zaczniemy od krótkiej zabawy. Ale o niej za dwa tygodnie 🙂

Komu podobała się nasza twórcza zabawa zapraszamy po więcej informacji Plastyka w języku angielskim w Łodzi.

red. Beata Owczarek

bańki plastyka

 

Wielkanocne Zające

“What holiday will we have soon?” (Jakie święto będziemy mieć wkrótce), zapytałam dzieci na piątkowej plastyce.

Od razu wiedziały, że chodzi o Wielkanoc. Chciałam, żeby odgadły, co dziś będziemy robić. Jako pierwsze padły słowa: „jajka”, ale już za drugim razem znały właściwą odpowiedź – wielkanocne króliczki. Ale nie byle jakie wielkanocne króliczki. Podjęłam  się zrobienia z dziećmi ‘easter rabbits’ z… plastikowych łyżek.  Na początku moi mali uczniowie nie wiedzieli jak przemienić zwykłą, nudną, białą plastikową łyżkę w dekorację wielkanocną, ale, kiedy tylko narysowałam na niej markerem oczy, nos i uśmiechniętą buzię z wystającymi króliczymi zębami, na twarzach dzieci pojawiły się szerokie uśmiechy, a w  ich głowach mnóstwo fantastycznych  pomysłów.

Zaczęliśmy od wycięcia szarych uszu z bloku papierów kolorowych i przyklejenia ich po wewnętrznej stronie łyżek. Nasze króliki zostały następnie ozdobione według pomysłów dzieci – każdy został ubrany w jakieś ubranko, np. sukienkę, później udekorowany tym, co dzieci lubią najbardziej – brokatowymi serduszkami, motylkami, kwiatkami czy koralikami.635944318307826598

Oczywiście nie mogłam przegapić okazji do zadawania pytań typu 'How many hearts do you have?’, 'How many butterflies do you have?’ Dzieci w Baby English Center bez problemu potrafią na nie odpowiadać, mówiąc np. 'I have nine hearts’. Czas umilały nam angielskie piosenki o tematyce wielkanocnej. Wyszło naprawdę świetnie! Nasze ‘easter rabbits’ można wbić w ziemię w doniczce, tak by cieszyły nasze oczy przez cały okres wielkanocny. Jeden taki króliczek zadomowił się w doniczce w naszej recepcji.

WP_20160324_16_52_22_Pro

Na koniec, kiedy nasze dzieła były już gotowe, utrwaliliśmy najważniejsze słówka z lekcji, takie jak: spoon, rabbit, holiday, easter, easter egg, chicks, basket itp. Dzieci podbiegały do tablicy i łączyły angielskie słówka z odpowiednim rysunkiem. Oczywiście zajęcia nie mogłyby się skończyć bez wyczekiwanej zabawy na koniec. Bawiliśmy się w „monstera”, ale o tym opowiem może innym razem.

Plastykę po angielsku poleciłabym każdemu dziecku. Dzieci nie tylko osłuchują się z językiem obcym i poznają mnóstwo słówek, lecz także rozwijają swoją kreatywność i uczą się abstrakcyjnego myślenia. O ile tym razem było w miarę czysto i szybko uwinęliśmy się ze sprzątaniem, czasem zdarza się nam porządnie ubrudzić na zajęciach plastycznych, ale przecież „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko”, więc czuję się usprawiedliwiona.

red. Beata Owczarek

635944318181297981