Colours!

Kolory może nie są jakimś bardzo trudnym do nauki tematem, ale dzieci często mają problem, żeby automatycznie nazwać daną barwę. Dlatego warto powtarzać i 'wałkować’ nazwy kolorów tak często jak to możliwe!

colour11

 

Proponuję dzisiaj pobawić się w grupie. Będą nam potrzebne kolorowe kartki, z których zrobimy mnóstwo kolorowych kulek (będziemy kartki zgniatać). Będą też potrzebne kolorowe pojemniki- jeżeli nie mamy takich, możemy wykorzystać zwykłe kartony albo wiaderka oznaczając je (np. kolorowym papierem) różnymi kolorami. Kolorowe kulki rozrzucamy na podłodze, a w oddali ustawiamy oznaczone pojemniki. Warto zaznaczyć jakąś linię poza którą dzieciom nie będzie wolno wyjść. I teraz tak: zadaniem każdego dziecka po kolei jest odnajdowanie i wrzucanie do odpowiedniego pojemnika (takiego samego jak kolor kulki) zwiniętych kartek. Prowadzący zadanie ustala sekwencję np. czterech kolorów po kolei: 'red, yellow, blue, green’- dziecko w tym czasie biega po 'morzu’ kolorowych kartek, znajduje odpowiednie kolory i wrzuca je do odpowiedniego pojemnika. Punkt przysługuje za każdą prawidłowo wrzuconą kulkę.

Z takiej zabawy można zrobić prawdziwy turniej 🙂 Polecamy wypróbować- jesteśmy pewni, że dzieci natychmiast nauczą się nazywać kolory! My wypróbowałyśmy 🙂

W Baby English Center staramy się aby nauka była przyjemnością 🙂 Poczytajcie o naszej metodzie:

http://babyenglishcenter.pl/o-nas/

 

Słomkowy zawrót głowy!

Spójrzcie tylko na tę przeuroczą zabawę plastyczną 🙂

W pierwotnym zamyśle dzisiejszy wpis miał przyjąć raczej jesienny niż letni klimat- kiedy szukałam inspiracji miałam już w głowie pomarańczowe, żółte i brązowe liście, kasztany i żołędzie -zastanawiałam się co ciekawego można z nich zrobić. Przez przypadek trafiłam jednak na tak słodki, genialny i uroczy pomysł, że nie mogłam się powstrzymać i postanowiłam, że muszę się nim podzielić!

Chodzi o pomysł na przyozdobienie kolorowych słomek, takich do picia napoi. Spójrzcie tylko jak ślicznie to wygląda:

słomki1

A czego potrzebujemy i jak wykonać?

Oczywiście słomek, małych baloników (znajdziecie je np. przez Internet: http://www.ceneo.pl/28920561), kleju, kolorowego papieru.

Kolorowe baloniki dmuchamy do różnych rozmiarów- czerwone mogą być mniejsze i udawać wiśnie, żółte mogą zostać cytrynami albo melonami, niebieskie jagodami etc. – wszystko zależy od Waszych pomysłów i Waszej kreatywności! Z kolorowego papieru wycinamy liście. Gumkę balonika wystarczy naciągnąć, owinąć wokół słomki i zawiązać- możemy wiązać po kilka baloników przy jednej słomce. Na koniec przyklejamy listki (najwygodniej bezpośrednio do baloników) i gotowe! Baloniki możemy też ozdobić flamastrami- możemy namalować szypułki dla jabłek albo truskawek 😉

Taka zabawa może być świetną okazją aby przypomnieć sobie razem z dziećmi nazwy owoców po angielsku. Poniżej wstawiam jeszcze link do inspiracji:

DIY Fruity Balloon Straws

Miłej zabawy! 🙂

red. Klaudia Grzelaczyk

Pomysł na (być może) ostatnie dni lata :)

Dziś naprawdę kreatywna zabawa plastyczna 🙂

Dzisiejszy pomysł na zabawę kieruję do rodziców, którzy nie boją się pobrudzić. Najbliższy weekend ma być naprawdę ciepły i słoneczny, poza tym- to już ostatnie przed rozpoczęciem roku szkolnego dni wakacji (stety albo niestety;) ). Warto wykorzystać ten błogi jeszcze czas i zaaranżować coś, co maluchy będą wspominać jeszcze dłuuugo…

Czego potrzebujemy?

Balonów, arkuszy papieru (sporych), farb, plastikowych talerzyków, kranu z wodą 😉

zabawa balonikami

Balony napełniamy wodą… tak, dobrze zrozumieliście- wodą, nie powietrzem ;), na talerzyki (albo tacki) wylewamy różne kolory farb, rozkładamy arkusze papieru (najlepiej w ogrodzie). Gotowe! Cała frajda polega na zanurzaniu baloników w farbie  i malowaniu nimi po papierze. Brzmi banalnie, ale to super frajda i bardzo ciekawe przeżycie sensoryczne dla najmłodszych! Skąd to wiemy? Bo wypróbowałyśmy 🙂 Maluchy wspaniale się bawiły, a efektem pracy były cudnie kolorowe arkusze.. wprost tęczowe!

zabawy plastyczne

Polecamy bawić się na zewnątrz- nie tylko w obawie przed brudną podłogą i ścianami, ale po prostu po to, żeby wykorzystać być może już ostatnie dni słonecznych wakacji!

Pomysł zaczerpnęliśmy z tej strony:

http://mojedziecikreatywnie.pl/

Kreatywna nauka języka angielskiego tylko w Baby English Center:

http://babyenglishcenter.pl/oferta-nauki-jezyka-angielskiego-w-lodzi/plastyka-w-lodzi/

Bawcie się dobrze! 🙂

red. Klaudia Grzelaczyk

Kolorowa wiosna!

Wiosna jest pełna kolorów!

I to właśnie colours były motywem przewodnim naszej ostatniej plastyki. Rozłożyliśmy na folii papier pakowy, ciągnący się prawie przez całą długość sali i przykleiliśmy do podłogi tak, aby nie przesuwał się w trakcie pracy. Każde dziecko dostało tackę, a na niej wyciśniętych kilka farb. Jak myślicie, czym malowaliśmy? Pędzelkami, rękoma? Nie, czymś, czym dzieci jeszcze nie malowały! Malowaliśmy balonami napełnionymi wodą!

Recepta była prosta: należało zanurzyć balon w farbie i odcisnąć na kartce. Brzmi banalnie, ale rezultaty zadziwiły mnie samą. W ciągu całej lekcji zdążyliśmy zamalować całą powierzchnię papieru, a kolory i ich połączenie były niesamowite. Dzieci bardzo ekscytowało mieszanie kolorów i próba ich nazywania. Przypomnieliśmy sobie nazwy kolorów po angielsku, wprowadzając też określenia 'light (blue)’, 'dark (blue)’. Jako że to ja nakładałam dzieciom farby na tacki, za każdym razem musiały poprosić o nie po angielsku, odpowiadając na pytanie: 'What colour do you want?’ frazą 'I want (green), please’. W trakcie malowania podchodziłam też do dzieci i pytałam: 'What colours do you have?’, oczekując odpowiedzi wyrażenia 'I have…’.

Malowanie balonami było świetną zabawą, sama nie mogłam się napatrzeć na rezultaty. Żeby było jeszcze bardziej kolorowo i wiosennie, przyniosłam do sali trochę kwiatów i liści, które dzieci zanurzały w farbie i odciskały na papierze. Efekt był równie ciekawy. No i była to dobra okazja do przypomnienia słów: 'flowers’, 'leaf’ oraz czasownika 'impress’.

Pełna oferta naszych zajęć:

http://babyenglishcenter.pl/oferta-nauki-jezyka-angielskiego-w-lodzi/

red. Beata Owczarek

Malowanie bańkami

Bubbles – czyli czas na bańki mydlane!

Mimo że bańki kojarzą się z czymś delikatnym i nietrwałym, udało nam się przenieść je na papier :). Potrzebowaliśmy tylko kilka białych kartek, papierowych kubeczków, mydła w płynie, farb i słomek. Na początku wlaliśmy wodę do ok. 1/3 objętości kubków.  Następnie każde dziecko odpowiedziało na pytanie: 'What colour do you want?’ i wycisnęło trochę wybranej farby do środka. Dzieci były bardzo zdziwione, kiedy dolałam mydła do ich kubeczków. Wyjaśniłam, że to dzięki 'soap'(mydło) powstaną nasze 'bubbles’. Kolejnym etapem było wymieszanie farby z wodą i mydłem za pomocą słomek.

Zaczęła się prawdziwa zabawa! Wzięliśmy drugi koniec słomek do ust i zaczęliśmy w nie dmuchać. Na początku słychać było charakterystyczny dźwięk bulgotania, a chwilę później zaczęła powstawać piana. Podnosiła się coraz wyżej i wyżej i cóż… niezmiernie cieszyłam się, że w sali jest pod dostatkiem mokrych chusteczek i papierowych ręczników. Poprosiłam dzieci by przyłożyły swoje kartki do tych kubeczków i zobaczyły, czy coś na niej powstanie. Nie powstało, więc dodaliśmy więcej farby. Kolejne próby dawały coraz lepsze rezultaty. Ustaliliśmy, że będziemy trzymać kartkę przy kubku z pianą przez dziesięć sekund (za każdym razem odliczaliśmy czas wspólnie po angielsku). Po usłyszeniu „stop” dzieci podnosiły kartki do góry, chwaliły się swoimi śladami bąbelków i biegły pod tablicę, aby położyć tuż pod nią swoją pracę do wyschnięcia. Co kilka minut wracaliśmy jednak po nie, aby wzbogacać je o kolejne ślady naszych baniek.

Na tych zajęciach dzieci dużo ze sobą współpracowały – gdy jedna osoba tworzyła bąbelki, druga przykładała swoją kartkę, następnie wymieniały się one nawzajem. Poszło naprawdę sprawnie i muszę przyznać, że efekty naszej pracy zespołowej były ciekawe i kolorowe 🙂 Podczas sprzątania towarzyszyła nam tradycyjnie piosenka 'Clean up’. Daje ona dzieciom dużo motywacji, by jak najszybciej doprowadzić wraz ze mną salę do porządku. Błyskawicznie uwinęliśmy się więc ze sprzątaniem i nadszedł czas na pamiątkowe zdjęcia z pracami. Na koniec zaśpiewaliśmy wspólnie piosenkę 'What time is it, Mr. Wolf?’, o którą dzieci często proszą na koniec. Jest ona o tyle fajna, że pod koniec każdego refrenu zamieniam się w wilka i próbuję „zjeść” dzieci. Jest więc dużo śmiechu i zabawy podczas uciekania przed „pożarciem”. Obiecałam dzieciom, że za dwa tygodnie zaczniemy od krótkiej zabawy. Ale o niej za dwa tygodnie 🙂

Komu podobała się nasza twórcza zabawa zapraszamy po więcej informacji Plastyka w języku angielskim w Łodzi.

red. Beata Owczarek

bańki plastyka

 

Wielkanocne Zające

“What holiday will we have soon?” (Jakie święto będziemy mieć wkrótce), zapytałam dzieci na piątkowej plastyce.

Od razu wiedziały, że chodzi o Wielkanoc. Chciałam, żeby odgadły, co dziś będziemy robić. Jako pierwsze padły słowa: „jajka”, ale już za drugim razem znały właściwą odpowiedź – wielkanocne króliczki. Ale nie byle jakie wielkanocne króliczki. Podjęłam  się zrobienia z dziećmi ‘easter rabbits’ z… plastikowych łyżek.  Na początku moi mali uczniowie nie wiedzieli jak przemienić zwykłą, nudną, białą plastikową łyżkę w dekorację wielkanocną, ale, kiedy tylko narysowałam na niej markerem oczy, nos i uśmiechniętą buzię z wystającymi króliczymi zębami, na twarzach dzieci pojawiły się szerokie uśmiechy, a w  ich głowach mnóstwo fantastycznych  pomysłów.

Zaczęliśmy od wycięcia szarych uszu z bloku papierów kolorowych i przyklejenia ich po wewnętrznej stronie łyżek. Nasze króliki zostały następnie ozdobione według pomysłów dzieci – każdy został ubrany w jakieś ubranko, np. sukienkę, później udekorowany tym, co dzieci lubią najbardziej – brokatowymi serduszkami, motylkami, kwiatkami czy koralikami.635944318307826598

Oczywiście nie mogłam przegapić okazji do zadawania pytań typu 'How many hearts do you have?’, 'How many butterflies do you have?’ Dzieci w Baby English Center bez problemu potrafią na nie odpowiadać, mówiąc np. 'I have nine hearts’. Czas umilały nam angielskie piosenki o tematyce wielkanocnej. Wyszło naprawdę świetnie! Nasze ‘easter rabbits’ można wbić w ziemię w doniczce, tak by cieszyły nasze oczy przez cały okres wielkanocny. Jeden taki króliczek zadomowił się w doniczce w naszej recepcji.

WP_20160324_16_52_22_Pro

Na koniec, kiedy nasze dzieła były już gotowe, utrwaliliśmy najważniejsze słówka z lekcji, takie jak: spoon, rabbit, holiday, easter, easter egg, chicks, basket itp. Dzieci podbiegały do tablicy i łączyły angielskie słówka z odpowiednim rysunkiem. Oczywiście zajęcia nie mogłyby się skończyć bez wyczekiwanej zabawy na koniec. Bawiliśmy się w „monstera”, ale o tym opowiem może innym razem.

Plastykę po angielsku poleciłabym każdemu dziecku. Dzieci nie tylko osłuchują się z językiem obcym i poznają mnóstwo słówek, lecz także rozwijają swoją kreatywność i uczą się abstrakcyjnego myślenia. O ile tym razem było w miarę czysto i szybko uwinęliśmy się ze sprzątaniem, czasem zdarza się nam porządnie ubrudzić na zajęciach plastycznych, ale przecież „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko”, więc czuję się usprawiedliwiona.

red. Beata Owczarek

635944318181297981