Temat 'Where are you going?’ wcale nie jest taki łatwy 🙂
W tym tygodniu na lekcji pojawił się nowy temat „Where are you going?” (Dokąd idziesz?) Na pytanie gdzie dzieci lubią chodzić padły odpowiedzi: „Do zoo”, „Do figloraju”, „Na plac zabaw”, jednak mimo iż nie miałam takich kart, to karty 'pool’, 'sea’ czy 'beach’ też wywołały entuzjazm. Na początku poznaliśmy słówka z naszej platformy – sea, mountains, pool, beach, school, shops, park, home. Dzieci oglądały karty, a potem powtarzały wymowę. Następnie trzeba było wprowadzić trochę ruchu! Z pomocą przyszła niezwykle energiczna piosenka „Where are you going?”, przy której było dużo skakania i utrwalania słówek. Jednak czymże byłaby znajomość słówek bez konkretnej frazy, z którą możemy ich użyć?
Przyszedł czas na naukę odpowiedzi na pytanie. Usiedliśmy w kółku i zaczęliśmy grę „bottle”. Zabawa polega na tym, że każde dziecko otrzymuje jedną kartę i musi zapamiętać jej nazwę. Nauczyciel kręci butelką, a ten, na kogo wypadnie, wstaje, obiega całe kółko, wraca na swoje miejsce i mówi: „I’m going to the… (mountains)”, Jest przy tym mnóstwo śmiechu, szczególnie wtedy, gdy jakieś dziecko biegnie np. trzy razy pod rząd. A jeszcze więcej jest wtedy, gdy biegnie nauczyciel 🙂 Gdy już wszyscy bez problemu potrafili powiedzieć frazę „I’m going to the (sea)”, przyszedł czas na kolejną zabawę. Porozrzucałam karty po całej sali i powiedziałam, że gdy gra muzyka (a konkretnie piosenka „Where are you going?”), biegamy wokół kart. Gdy muzyka się zatrzyma, wypowiem zdanie np. „I’m going to the school”. Osoba, która jako pierwsza dotknie tej karty i powtórzy pełne zdanie, zdobywa punkt. To były prawdziwe wyścigi! Wreszcie po tych zabawach (i kilku innych, o których długo by opowiadać), dzieci usiadły do stołów i standardowo kolorowały obrazki z tematu. Żeby nie było za łatwo, mówiłam im, w jakiej kolejności mają je pokolorować np. First, I’m going to the shops. Reszta kolorowanki była pracą domową. Na koniec krzyknęliśmy głośno: „I’m going home!”.
red. Beata Owczarek
A oto prace naszych maluchów:
Śliczne, prawda? 🙂