It’s English time!
Temat o zegarze niektórym może wydawać się mało ciekawy i trochę trudny, ale nie w naszej szkole! Ostatnio z jedną z moich grup uczyliśmy się właśnie odpowiadać na pytanie „What time is it?” (Która jest godzina?) i sprawiło to dzieciakom wyjątkowo dużo radości. Nawet nauka o godzinach może być zabawna!
Na rozgrzewkę zaśpiewaliśmy z dzieciakami piosenkę o numerach – to ten utwór w którym trzeba skakać, skakać i jeszcze raz skakać. Mam widocznie słabszą formę od maluchów, bo już na czwartej powtórce nie mogłam złapać oddechu, podczas gdy dzieciaki chciały jeszcze!
Zaraz po nauce pytania „What time is it?” (Która godzina?) oraz odpowiedzi „It’s … o’clock” (Jest …) zaczęliśmy zabawy. Na początek w 100% ulubiona zabawa dzieciaków – Monster. Uczniowie ustawiają się pod jedną ścianą, a ja pod drugą. Pytają mnie „What time is it?”, a ja odpowiadam. W zależności od podanej przeze mnie godziny, muszą przejść tyle kroków w moim kierunku. Na hasło It’s dinner time! uciekają. Kto zostanie złapany, w kolejnej rundzie dołącza do głodnego wilka i pomaga mu złapać resztę grupy. Podczas gry nieuniknione są okrzyki radości i piski, ale przecież przez dobrą zabawę najszybciej można się nauczyć!
Aby trochę ochłonąć po emocjonującej grze, usiedliśmy w kółku i przy pomocy tekturowego zegara, ćwiczyliśmy odpowiedź na główne pytanie lekcji. Zrobiliśmy to w formie znanych wszystkim Kalamburów. Ja ustawiłam pewną godzinę i osoba, która poprawnie nazwała podany czas, mogła jako kolejna ustawić nasz zegar. Zabawa, choć bardzo prosta okazała się strzałem w dziesiątkę, ponieważ każde dziecko chciało choć 1 raz nastawić godzinę.
Hitem lekcji okazała się piosenka z naszej bazy GENKI ENGLISH. Podczas utworu naprzemiennie kucamy i wstajemy jednocześnie wykrzykując godziny. Kiedy w piosence pada fraza „It’s dinner time!” (Czas na obiad!) dzieciaki uciekają, a moim zadaniem jest ich łapanie. Wydaje się, że jest to bardzo proste, jednak żeby złapać chociaż jedno dziecko trzeba być superszybkim. Piosenka tak się spodobała maluchom, że słuchaliśmy jej przynajmniej 3 razy!
Na koniec zajęć dzieciaki chętnie ułożyły wieżę z kart i kubeczków, oczywiście nazywając godziny na kartach, a następnie za pomocą wędek łowiły karty z zegarami i (bez moich podpowiedzi) pięknie odpowiadały na pytania o godzinę!
Drodzy rodzice, możecie być dumni ze swoich pociech! Nie dość, że znają się już na zegarkach, to jeszcze umieją powiedzieć to po angielsku!
A teraz uciekam – it’s dinner time! Trzeba coś ugotować 🙂
Tak bardzo kreatywne zajęcia tylko w Baby English Center 🙂 Więcej informacji znajdziecie pod linkiem:
red. Ania Megre